Cały czas słyszymy o „pękających bańkach” na rynku nieruchomości, a domorośli inwestorzy wieszczą załamanie w tym sektorze, które w ich mniemaniu jest nieuchronne. Mimo tego chyba najpopularniejszą inwestycją zamożnego Polaka jest zakup nieruchomości. Dlaczego się tak dzieje? Spróbujemy sobie odpowiedzieć w tym wpisie.
Prosta forma inwestowania
Inwestujemy w nieruchomości, bo to stosunkowo proste. Oczywiście wymaga to posiadania kapitału (obecnie coraz większego), natomiast w jakiś tam sposób w odbiorze przeciętnego Polaka to najlepszy sposób na czerpanie korzyści z posiadanych środków. Przychodzimy, wybieramy, kupujemy, potem zwykle wynajmujemy. Nic trudnego, a na pewno też znajdzie się mnóstwo osób które odpowiednio poradzą, co zrobić z daną nieruchomością.
Moda na posiadanie nieruchomości
I nic dziwnego że sporo osób wie co robić z nieruchomościami, bo to bardzo popularne zjawisko w Polsce. Każdy ma kogoś w rodzinie czy znajomego, który w mniejszy lub większy sposób inwestował na rynku nieruchomości. Rzadko kto również na tym stracił, szczególnie w ostatnich latach, gdzie oprócz wzrastających stawek najmu, inwestycja zwracała się też pasywnie. Ceny nieruchomości w ostatnich latach generalnie wzrastają szybciej niż inflacja.
Kult prawa własności
W Polsce nadal bardzo mocny jest kult prawa własności. Synonimem stabilności i względnej zamożności jest posiadanie własnego M, szczególnie wśród pokolenia Y lub starszych. Ten trend się powoli zmienia, natomiast jego zakorzenienie wpływa na to, że nieruchomość w Polsce to coś co jest warte nie tylko od strony finansowej ale również obyczajowo-kulturowej. Ktoś kto posiada kilka mieszkań to nie tylko inwestor, ale również zwykle w mentalności przeciętnego Polaka to doświadczona, mądra osoba.
Czy przeciętny Polak zna inne sposoby inwestowania?
Trzeba sobie też dość uczciwie powiedzieć, że generalnie poziom wiedzy Polaków na temat inwestowania nie jest zbyt wysoki. Nie znamy się na stosowaniu różnych narzędzi finansowych, często ufamy jakimś podejrzanym reklamom, nie umiemy oszacować odpowiednio ryzyka. Przykładem kilka ładnych lat temu był niechlubny Amber Gold, który zanim „zawinął się” z rynku, zdążył przeniewierzyć blisko miliard złotych swoich klientów. Pomny tych doświadczeń i mający niedużą wiedzę przeciętny Polak woli kupić nieruchomość, bo to wie jak zrobić, albo zna kogoś kto mu w tym pomoże.
Świetlana perspektywa?
A co dalej? Czy nieruchomości nadal będą tak popularne w przyszłości? Nie sposób tego jednoznacznie określić. Czynniki o których mowa wyżej cały czas się zmieniają, a co będzie wpływać na to jak Polacy inwestują. Najbardziej jednak na przyszłość masowego zakupu nieruchomości mogą wpływać zmiany w prawodawstwie. Co jakiś czas wraca temat podatku katastralnego czy innych opłat lub danin, które mogą znacznie zniechęcić do posiadania czy nabywania lokali, domów czy działek. O ile na razie – na nic specjalnie kontrowersyjnego się nie zanosi, tak w średniej lub dalszej perspektywie coś może się zmienić.
Najbardziej ryzykowne ze strony inwestorów jest to, że obecna sytuacja może się gwałtownie zmienić. Natomiast dziś jest więcej czynników za dalszymi wzrostami niż spadkami. Wysoka inflacja i idący z nią średni wzrost płac, kolejne programy rządowe, pomagające w zakupie pierwszego M, które jeszcze bardziej podkręcą sprzedaż i ceny – to tylko przykłady tego w którym kierunku może pójść rynek nieruchomości w najbliższych latach.
Istotne żeby wiedzieć, że każda inwestycja jest obarczona ryzykiem. To właśnie ono powoduje że można coś zyskać lub stracić. Tylko stawka będzie determinowała to jak dużo włożymy na tą niepewną szalę. A przy nieruchomościach, wydaje się być dla nas Polaków przechylona w tą korzystniejszą stronę.